Podział punktów na Wita Stwosza

Chrobry Głogów podzielił się punktami z Górnikiem Łęczna, choć biorąc pod uwagę zwłaszcza bardzo dobrze rozegraną pierwszą połowę, zasłużył, aby cieszyć się z trzech.
06-10-2024 01:57
autor: ŁJ
Pomarańczowo-Czarni od początku chcieli. Już w 10 minucie świetnie z dystansu przymierzył Kacper Tabiś, a piłka po dłoniach interweniującego Bronislava Pindrocha odbiła się od poprzeczki. Po chwili co prawda odpowiedzieli goście i wykazać się musiał Dawid Arndt, ale już w 14 minucie było 1:0. Obronę Górnika przechytrzył Mateusz Lewandowski, który ruszył w stronę dogrywanej do bramkarza piłki. Był szybszy, było jednobramkowe prowadzenie głogowian.
Po tym było widać, ile znaczy dobre wejście w mecz. Pewni siebie piłkarze Chrobrego co chwilę nękali przyjezdnych. Przed świetnymi szansami stawali Sebastian Bonecki, dwukrotnie Mateusz Lewandowski, Mavroudis Bougaidis czy Patryk Szwedzik. Część piłek „wyciągnął” Pindroch, którego można uznać za bohatera tej części spotkania w zespole Górnika, a czasami zabrakło po prostu iluś centymetrów.
Pomimo skromnego 1:0, wydawało się, że tak grający Chrobry nie będzie mógł zakończyć tego pojedynku bez zdobyczy.
W drugiej odsłonie Pomarańczowo-Czarni trochę utracili z tego ofensywnego napędu. Swoje okazje mieli Górnicy. W 58 minucie strzelał Jonathan De Amo, a bardzo dobrze bronił Dawid Arndt. Głogowski golkiper musiał skapitulować w 62 minucie. Akcję gości zakończył Kamil Orlik, tym samym wyrównując stan meczu.
Ostatecznie mecz zakończył się na remisie. Chrobry może powiedzieć, że to tylko punkt, bo tak dobrze rozegrane pierwsze 45 minut zapowiadały znacznie więcej. Nastroje jednak psuje najbardziej poważnie wyglądająca kontuzja Szymona Bartlewicza, który na boisku pojawił się w drugiej połowie, ale jeszcze przed końcem opuścił je na noszach.
 
Teraz w lidze nastąpi dwutygodniowa przerwa reprezentacyjna. Kolejny mecz Chrobry 19 października w Legnicy z Miedzią.