Rzut karny, dwie czerwone i podział punktów

W tym meczu nie brakowało emocji, bo były sytuacje, czerwone kartki, rzut karny i tylko wynik ani drgnął. Chrobry zremisował z Sandecją Nowy Sącz 0:0 i choć nadal nie może się przełamać, to jego drugi punkt w ciągu trzech ostatnich kolejek.
06-04-2023 08:17
autor: ŁJ
Do wyjściowej jedenastki Chrobrego powrócili Albert Zarówny, Dawid Hanc i Mateusz Machaj. Najdłużej na to czekał Mateusz Machaj, który wobec kontuzji zagrał po raz pierwszy od 4 marca. Zmiany częściowo były spowodowane absencjami, bo z powodu żółtych kartek musiał pauzować Jaka Kolenc, a uraz sprzed meczu z Wisłą Kraków wyeliminował na kilka tygodni Mavroudisa Bougaidisa.
 
Mecz już na samym początku nie ułożył się Chrobremu dobrze. Po faulu Dawida Hanca sędzia najpierw ukarał go żółtą kartką, ale po analizie systemu VAR zdecydował się pokazać czerwoną. Chrobry już właściwie na starcie był więc w dziesięciu.
Sandecja przejęła inicjatywę i miała z czego strzelić. Dużym zagrożeniem w polu karnym głogowian był Martin Kostal. Do 20 minuty miał trzy dobre okazje. Spudłował, został w porę przyblokowany i dobrze bronił też Damian Węglarz. Głogowski golkiper nie dał się pokonać także w 26 minucie, kiedy to raz jeszcze strzelał Kostal. Trochę szczęścia dopisało Chrobremu w 34 minucie, gdy po uderzeniu Jakuba Wróbla, odbiciu od Damiana Węglarza, futbolówka była właściwie na samej linii bramkowej.  
Pomarańczowo-Czarni skutecznie bronili punktu, a w końcówce bardziej przycisnęli. Mieli z tego choćby rzut wolny. Mateusz Machaj nie przymierzył z niego w światło bramki, ale przynajmniej głogowianie otrzymali dowód, że nawet mimo gry w dziesięciu wyższe podejście może przynieść jakiś pozytywny efekt.
W 48 minucie siły się wyrównały. Drugą żółtą kartkę obejrzał Ivan Nekic i od tego momentu oba zespoły rywalizowały w dziesięciu. Zarówno jedni, jak i drudzy mogli wyjść na tym lepiej. Okazji nie brakowało, dobrych, lepszych, niemal stuprocentowych i biorąc je wszystkie pod uwagę, wynik mógł być każdy.
W 73 minucie goście mieli rzut karny, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Maciej Mas. Na szczęście dla Chrobrego, nie trafił w światło bramki. Wtedy do przodu ruszył Chrobry, który duże zagrożenie stworzył w 80 minucie. Na dobrą pozycję wychodził w szesnastce Jakub Górski, ale rywali uratował świetną interwencją Karl-Romet Nomm. Z tego był rzut rożny, po którym do główki ruszył Albert Zarówny i niewiele mu zabrakło, aby wykorzystać swój wzrost i zdobyć pierwszego w pomarańczowo-czarnych barwach golach. Za to doliczony czas należał do Sandecji. Albo może bardziej mógł należeć, bo mimo trzech prób wynik ani drgnął. Piłkę meczową miał zwłaszcza Maciej Mas, lecz zimną krew zachował Damian Węglarz i po tej interwencji zasłużył na miano zawodnika meczu. Chrobry i Sandecja podzielili się więc punktami.
 
Teraz przed Chrobrym daleki wyjazd do Rzeszowa. Mecz z Resovią w piątek 14 kwietnia o godz. 18.00.