Bardzo ważne punkty zostają w Głogowie Chrobry staje na wysokości zadania i po golach dwóch Szymonów: Bartlewicza oraz Lewkota, wygrywa 2:0 mecz za "sześć punktów" ze Stalą Stalowa Wola. 02-03-2025 02:04 autor: ŁJ Chrobry do tego meczu przystąpił z dwiema zmianami w składzie. Do jedenastki powrócili Patryk Mucha z Mateuszem Lewandowskim. Poza kadrą pozostali natomiast kontuzjowani Mavroudis Bougaidis oraz Albert Zarówny. Pierwsza połowa należała do bardzo wyrównanych. Dało się odczuć wagę tego spotkania w kontekście utrzymania i nikt mocno nie zaryzykował. Długo żadna ze stron nie mogła wypracować klarowanej sytuacji. Strzały były, jak ten Przemysława Szarka, ale nie tak oczywiste, aby myśleć o prowadzeniu. Dopiero w końcówce głogowianie przejęli piłkę po rzucie rożnym gości, a po tym sam na sam z bramkarzem Stali wychodził Szymon Bartlewicz. W ostatnim momencie dogonił go zawodnik rywali i wybił tę piłkę, a tym samym całą kontrę z rytmu. Dużo zmieniła przerwa. Zaraz po niej Chrobry w świetnym stylu zameldował się na murawie i już po upływie siedmiu minut prowadził 2:0. W 46 minucie jako pierwszy w tym meczu trafił Szymon Bartlewicz, wykorzystując dogranie Patryka Szwedzika, a w 52 minucie prowadzenie głogowian po podaniu Patryka Muchy podwyższył Szymon Lewkot, który przecież pierwszą odsłonę spędził na ławce. Mający 2:0 Chrobry spokojnie starał się kontrolować wynik tego spotkania i choć Stal próbowała odpowiedzieć, nie miała ku temu aż tak dużych szans. W tych nielicznych bramkarzy Chrobrego - bo kontuzjowanego Pawła Lenarcika musiał zastąpić Dawid Arndt - nie zdołali pokonać uderzający Michał Walski czy Kelechukwu Ibe-Torti. Tym sposobem bardzo, ale to bardzo ważne punkty pozostały w Głogowie. Chrobry w większym spokoju, bo po wyjściu ze strefy spadkowej, może szykować się do kolejnego występu. A ten w niedzielę 9 marca - o godz. 17.00 w Rzeszowie głogowianie będą podejmowani przez kolejną w tej lidze Stal.