Nie z motyką na słońce, ale mamy swoje ambicje Dwa dni do ligowej inauguracji, którą jest niedzielny, wyjazdowy mecz ze Stomilem Olsztyn. Trener Ivan Djurdjević podsumowuje ten okres.- To był krótki okres przygotowawczy, ale taki chcieliśmy - mówi szkoleniowiec Chrobrego. -… 30-07-2021 08:25 autor: ŁJ Dwa dni do ligowej inauguracji, którą jest niedzielny, wyjazdowy mecz ze Stomilem Olsztyn. Trener Ivan Djurdjević podsumowuje ten okres.- To był krótki okres przygotowawczy, ale taki chcieliśmy - mówi szkoleniowiec Chrobrego. - Jesteśmy klubem z dosyć wąską kadrą, więc zawodnicy są mocno eksploatowani. Dla nas bardzo ważne jest, aby organizm odpoczął, a mamy do rozegrania dwadzieścia kolejek i trzeba patrzeć szerzej. Z czasem to wszystko na siebie się nakłada: praca motoryczna, boiskowa, emocje, kartki, urazy, więc musimy być ostrożni. Nie mieliśmy dużo kadrowych zmian, ale i tak zawsze trzeba zaczynać od zera. Aktualna kadra liczy 22 zawodników, w tych trzech młodzieżowców z zespołu rezerw. Trener Djurdjević nie wyklucza, że z czasem ona się poszerzy. Może dojść do sytuacji, jak dwa lata wcześniej, kiedy drużynę już w trakcie rozgrywek zasilali Oliver Praznovsky, Miłosz Kozak czy Adrian Benedyczak. Stawali się jej ważnymi postaciami, więc wtedy takie ruchy się sprawdziły. - Pod względem jakościowym uważam, że jest bardzo dobrze, tyle że na razie kadra jest wąska - ocenia. - Dla tych dwudziestu kolejek może być za wąska, ale nie podejmujemy nagłych decyzji, tylko staramy się to robić z głową. Jesteśmy gotowi, aby zacząć ligę, lecz im dalej w las, tym będziemy musieli jeszcze szukać nowych zawodników, przede wszystkim na pozycję skrzydłowego i bok obrony jako drugą opcję. Nas stać na dobrych piłkarzy, ale nie jest łatwo ich ściągnąć i nie jesteśmy klubem, który ma pierwszeństwo w wyborze. Musimy uzbroić się w cierpliwość.W niedzielę szansę debiutu otrzyma czterech piłkarzy sprowadzonych z zewnątrz. Trener Chrobrego podkreśla, że ich wybór nie był przypadkowy. - Chcieliśmy pójść w kierunku zawodników, którzy w swoich poprzednich klubach grali. Dennis van der Heijden, Mateusz Bochnak te liczby mieli. Adam Banasiak pod względem występów może nieco mniej, ale i tak sezon kończył z bramką, pięcioma asystami i zespołowym awansem do Ekstraklasy. Natomiast Karol Dybowski jest dosyć młodym bramkarzem, lecz bronił stosunkowo dużo. Każdy z nich to wartość dodana i każdego potrzebowaliśmy. Teraz liga nas sprawdzi. Względem tego, co będzie się działo, będziemy podejmować decyzje - dodaje I. Djurdjević. W pierwszym sezonie z trenerem Djurdjeviciem Pomarańczowo-Czarni sezon skończyli na siódmej pozycji, w drugim na jedenastej, jak będzie za trzecim razem? Trener Djurdjević: - Chcemy być solidni, dobrze pracujący, zaangażowani i agresywni. To jest pierwsza liga i te cechy to podstawa. Musimy być skoncentrowani na każdym meczu, bo cały czas każdy może wygrać z każdym. Chciałbym, abyśmy w swoich działaniach byli konsekwentni. Nie jesteśmy klubem, który może się porwać z motyką na słońce, ale mamy swoje ambicje i myślę, że w ciągu tych dwóch lat potrafiliśmy je pokazać, chcąc być w górnej połowie tabeli. Teraz zobaczymy, dokąd nas ta praca doprowadzi. Pierwszy mecz w niedzielę o godz. 18.00 w Olsztynie, na który jedenastka jest już w głowie trenerów. - Niemal wszystko jest jasne. Z drugiej strony jest możliwość dokonania pięciu zmian, kilku zawodników gotowych do wejścia z ławki i każdy jest blisko gry. Nie jest tak, że mamy w kadrze dwudziestu kilku i ktoś pozostaje od niej dalej. Wszyscy czują się potrzebni i zwłaszcza w tych pierwszych meczach muszą być gotowi - kończy szkoleniowiec głogowian.