"Wiara w siebie to klucz. A my wierzymy". Trener Łukasz Becella przed startem przygotowań. 04-01-2025 11:01 autor: ŁJ Już w poniedziałek Pomarańczowo-Czarni rozpoczną przygotowania do rundy wiosennej w Betclic 1 Lidze. Na początek dużo badań. - Rozpoczniemy testami, które poprowadzi dr Bartosz Ochmann z AWF-u Wrocław - mówi trener Chrobrego Łukasz Becella. - W ten sposób sprawdzimy motoryczny potencjał zawodników. Przeprowadzimy też pomiar ich składu ciała w celu oceny przepracowania świąteczno-noworocznego okresu, bo w tym czasie mieli zaplanowanych po kilkanaście indywidualnych jednostek treningowych. Do tego test szybkości jako podstawa zaplanowania treningów szybkościowych i wytrzymałościowych. Tak więc pierwszy dzień w całości poświęcimy na testy. Po nich w planach są dwa treningi dziennie, a pierwszy tydzień zakończymy sparingiem ze Stilonem Gorzów. Sześć tygodni przygotowań, które głogowianie spędzą na swoich obiektach, zostało zaplanowanych od A do Z. - Cały okres podzieliliśmy na aspekty motoryczne, techniczne i taktyczne, które będą rozwijane w zależności od tygodnia - dodaje szkoleniowiec Chrobrego. - Ale też mamy w zanadrzu nowe elementy, które chcemy wprowadzić, aby wiosną być dla naszych przeciwników trochę takim zaskoczeniem. Sparingpartnerzy na koniec każdego mikorcyklu pozwolą nam to przetrenować i ocenić, jak te wszystkie wprowadzane w treningi założenia udaje się przenieść na boisko. Zaplanowaliśmy też mikrocykl „uderzeniowy”, z dwoma sparingami w jednym tygodniu, i w tym czasie praca będzie o dużym obciążeniu. Zawodnicy będą musieli się do niej adoptować i szybko regenerować, aby przygotowywać organizmy na to, to czeka nas w lidze. Na tydzień przed nią zaplanowaliśmy natomiast dwie gry kontrolne w ciągu jednego dnia, aby każdy z piłkarzy rozegrał po 90 minut. Sprawdzimy wówczas, jak te tygodnie, które będą za nami, wpłynęły na ich formę sportową czy wydolnoścową. Będziemy wtedy mieli jeszcze kilka dni na ewentualne korekty. W planach jest rozegranie siedmiu sparingów. Pierwszy już 11 stycznia w Gorzowie z zaprzyjaźnionym Stilonem. 29 stycznia Chrobry zmierzy się natomiast we Wrocławiu z ekstraklasowym Śląskiem. - Śląsk to aktualny wicemistrz kraju i na pewno wymagający rywal. Ale to po prostu kolejny etap przygotowań, weryfikacja dotychczas wykonanej pracy, jednak bez jakichś gwałtownych i radykalnych ocen - komentuje trener Becella. - Pierwszy sparing jest równie ważny, i dla kibiców, i dla nas. Chciałbym zresztą, aby na naszych sparingach było jak najwięcej fanów. Będąc kiedyś na stażu w Hannoverze widziałem, jak na grę wewnętrzną potrafiło przyjść ich 2000. Życzyłbym sobie jak największej grupy naszych kibiców podczas sparingów, tym bardziej, że sporo meczów odbędzie się w Głogowie. Widownia dla naszych zawodników to zawsze jakaś presja, która później może pomóc. Sami kibice z pewnością zobaczą, jak ci piłkarze zasuwają, ciężko pracują i jak starają się być najlepszymi. Ubierzcie się ciepło i bądźcie z nami już w styczniu oraz lutym. Teraz zdaje się dobrze widać, jak ważne były punkty zdobyte przez ze spół na samym finiszu rundy jesiennej. Dzięki nim ruszające lada dzień przygotowania będą „pod prądem” i z dużą nadzieję na pomyślne rezultaty wiosną. - Zdecydowanie to były bardzo ważne punkty dla zespołu, dla klubu i dla kibiców. Ale wiemy, że prawdziwa mądrość i praca wyjdzie w piętnastu meczach ligowych - mówi głogowski szkoleniowiec. - Będą bardzo trudne, ale my wierzymy, że będziemy optymalnie przygotowani. Wiara w siebie to klucz. Mamy wielu doświadczonych zawodników. A po to są sparingi, żeby to wszystko weryfikować. Później przyjdzie walka o punkty w każdym meczu, bo w każdym musimy wygrywać, aby być spokojnym utrzymania. To jest główny cel: utrzymać dla klubu ten poziom sportowy, na którym jest nieprzerwanie od kilkunastu lat. O to powalczymy bardzo mocno, jak na Chrobrego przystało, po rycersku. Trzeba przy tym pamiętać, że choć Chrobry wraca na boiska w pierwszy poniedziałek stycznia, nie znaczy to, że ostatnie tygodnie, w tym te grudniowe, były okresem całkowitej przerwy od piłki. Ł. Becella: - Okres świąteczno-noworoczny, choć z założenia przeznaczony na odpoczynek, razem z klubem mocno poświęciliśmy na weryfikowanie zawodników mogących nas wzmocnić. Oceniamy ich według pewnych kryteriów, aby uniknąć błędów. Trzeba jednak pamiętać, że to jest najtrudniejsze okienko transferowe, bo w połowie sezonu i przeważnie z zawodnikami mającymi ważne kontrakty. W czerwcu te możliwości są o wiele większe. Nie chcemy się spieszyć z transferami, aby każdy, kto dołączy do drużyny, był jej wartością dodaną.