"Z podniesionym czołem" Komentarze trenerów, Piotra Plewni i Mariusza Misiury, po meczu w Płocku. 03-08-2024 07:50 autor: ŁJ Piotr Plewnia, trener Chrobrego: - Gratulacje dla Wisły. Zawsze to powtarzam, piłka polega na bramkach. Wisła o jednego gola była skuteczniejsza, zrobiła to, na czym to wszystko polega, czyli dwa razy wpakowała piłkę do siatki. My wracamy z podniesionym czołem. I pierwsza połowa była bardzo dobra, i - coś, czego zabrakło nam w meczu z Termalicą - druga dobra. Graliśmy do końca. Dziś przechodzimy troszeczkę malutką metamorfozę z zespołu, który w tamtym sezonie był bardzo dobrze broniącą drużyną i to było wszystko, na co nas było wtedy stać. Żeby jednak ktoś nie pomyślał, że nie atakowaliśmy, ale dziś te akcenty są przełożone na to, żeby być zespołem przyjemniejszym na boisku. I mam nadzieję, że ta przyjemność z każdym meczem będzie do nas przychodziła. Zasługujemy na to, żeby te bramki strzelać, to cieszy, ale musimy zwrócić uwagę na małe rzeczy. Było jednak dużo ofensywnych akcji, mądrości w grze, chcieliśmy zagrać fajny mecz i nie przegrać, lecz piłka jest brutalna. To, co powiedziałem - gol jest gol, Wisła ma dwa, Chrobry jeden. Mam nadzieję, że to początek naszej dobrej drogi, bo naprawdę jest na czym budować. Będzie w tym trochę cierpienia, ale w pierwszej i drugiej połowie stworzyliśmy fajne widowisko i wierzę, że z czasem te widowiska będą obracały się na naszą korzyść. Mariusz Misiura, trener Wisły: - Cieszę się, że widzę tyle osób i bardziej rozpromienione twarze, niż po meczu z Kotwicą Kołobrzeg. Rozpocznę od stwierdzenia, żebyśmy dobrze zrozumieli rzeczywistość. Uważam, że w tym sezonie ta liga jest niesamowicie wyrównana, a te różnice w budżecie są często niwelowane przez bardzo mądrą pracę w klubach, prezesów, dyrektorów, działów skautingów, trenerów. Wczoraj oglądałem mecz Ruchu Chorzów z Pogonią Siedlce. Sami państwo widzicie, że zespoły teoretycznie silniejsze często gubią punkty na samym starcie. My graliśmy z Kotwicą, a teraz z Chrobrym i to są bardzo trudne mecze, ponieważ te drużyny grają ze sobą praktycznie drugi sezon razem, z tym samym trenerem, z wypracowaniem automatyzmów i są bardzo dobrze zorganizowane. Cieszy się, że na takim etapie, na jakim się znajdujemy, potrafiliśmy się im postawić i wygrać. Cieszę się z takich małych rzeczy. Dzisiejsze zwycięstwo nie przyszło łatwo, ale cieszy właśnie dlatego, że osiągnięte z zespołem pod względem organizacji gry bardzo dobrze poukładanym. Łukasz Sekulski to bohater i człowiek, który ostatnio zbierał cięgi, lecz to nasz kapitan i osoba, w którą bardzo wierzymy. Dziś prosiliśmy zespół, aby pomógł mu się odblokować, zdobyć bramki, poczuć ten moment. (…) Chciałbym, abyśmy cieszyli się małymi rzeczami, z jednego zwycięstwa, drugiego, krok po kroku. Żeby wygrać tę ligę musimy nauczyć się dobrze grać w obronie średniej, niskiej. Nie da się przez dziewięćdziesiąt minut grać w ataku pozycyjnym. Są też momenty, w których to przeciwnik ma swoje atuty, ryzykuje, tak jak dziś zepchnął nas do głębokiej defensywy. Cieszę się, że potrafiliśmy się wybronić. Dziękuję kibicom, bo bardzo zależało mi, aby przywitać się zwycięstwem w pierwszym meczu. Wygraliśmy w drugim. To niesamowite uczucie, gdy cały czas słyszysz doping, bez negatywnych głosów w trudnych momentach. Krok po kroku jako jedność wszyscy budujemy silną Wisłę Płock. za: Wisła Plock fot. 400mm.pl