Obroniony karny i debiuty. Po meczu z KKS-em

Z 24 zawodników w zremisowanym 0:0 sparingu skorzystał trener Marek Gołębiewski. W tej grupie byli wszyscy poza Kamilem Wojtyrą nowi zawodnicy, młodzi piłkarze z drugiej drużyny oraz testowany 18-letni skrzydłowy Lechii Gdańsk Jakub Cieślicki.

 

Mecz toczył się w trudnych warunkach przy bardzo wysokiej temperaturze i pewnie miało to wpływ na widowisko, które nie przebiegło tak, jak akcja po akcji. W pierwszej odsłonie więcej mieli rywale, jednak mimo przynajmniej trzech dobrych prób nie trafiali w światło bramki. Chrobry dwukrotnie spróbował uderzać z kilkunastu metrów. Tak zrobili Sebastian Steblecki z Jaką Kolencem, lecz i te próby nie przyniosły zmiany rezultatu.

W pierwszych 45 minutach na murawie oglądaliśmy bardziej „podstawowy” skład głogowian, w którym zagrali piłkarze tworzący trzon w ubiegłym sezonie (Praznovsky, Ilków-Gołąb, Bougaidis, Mandrysz, Bochnak, Machaj i Kolenc), a obok nich wprowadzani w szeregi nowopozyskani (Steblecki, Węglarz, Bogusz oraz Wolsztyński).

 

Zmiany, ale w składach nastąpiły w drugiej odsłonie. W Chrobrym na boisku zameldowali się zawodnicy drugiej drużyny, Natan Malczuk, Miłosz Jóźwiak, Adrian Marciniak, Tymon Krawiec i Albert Zarówny. Grali też piłkarze szerokiej kadry pierwszoligowca, choć rywalizujący również w Chrobrym II, czyli Maksym Iwanowicz oraz Toshiya Inoue. Dla niektórych był to pierwszy sparingowy występ w drużynie, a mimo tego z czasem gra tak sformowanego zespołu zaczęła się kleić. Okazję na gola miał m.in. Miłosz Jóźwiak. Z drugiej strony pomogło doświadczenie innych, gdy w 73 minucie Karol Dybowski świetnie spisał się w bramce i obronił rzut karny wykonywany przez byłego gracza Pomarańczowo-Czarnych Michała Boreckiego.

 

Dla Chrobrego był to pierwszy sparing przed startem ligi. Do rozegrania pozostały jeszcze dwa. Kolejny w sobotę 2 lipca z Górnikiem Polkowice w Głogowie. Godzina spotkania zostanie ustalona w najbliższych dniach.