Decydująca 80 minuta. Porażka ze Skrą Chrobry wrócił na swój teren, ale nie okazało się to szczęśliwe. W meczu ze Skrą Częstochowa zadecydował gol z 80 minuty, po którym rywale wygrali 1:0.Poza kadrą Chrobrego na mecz ze Skrą znaleźli się kontuzjowany Mateusz… 10-09-2021 06:47 autor: ŁJ Chrobry wrócił na swój teren, ale nie okazało się to szczęśliwe. W meczu ze Skrą Częstochowa zadecydował gol z 80 minuty, po którym rywale wygrali 1:0.Poza kadrą Chrobrego na mecz ze Skrą znaleźli się kontuzjowany Mateusz Bochnak i pauzujący za czerwoną kartkę Tomasz Cywka. Okazję debiutu otrzymał za to ostatni nabytek klubu Paweł Tupaj, który zajął miejsce Mateusza. Do jedenastki powrócił też mający wcześniej cztery żółte kartki na koncie kapitan zespołu Oliver Praznovsky.Jako pierwsi zagrozili goście. Po kilku minutach na bramkę Rafała Leszczyńskiego uderzał Szymon Szymański. Po tym przewagę wyrobili sobie głogowianie i przełożyła się ona na podbramkowe sytuacje. W 18 minucie po rzucie rożnym Adama Banasiaka niecelnie główkował Mavroudis Bougaidis. Po 180 sekundach i kolejnym dośrodkowaniu niecelnie uderzył Oliver Praznovsky. Przed najlepszą szansą stanął Dennis van der Heijden. Korzystając ze swojego wzrostu był blisko wykończenia wrzutki Adama Banasiaka z rzutu wolnego. Wydawało się, że skierowana przez niego głową futbolówka zmierza w światło bramki, lecz ta poszybowała tuż nad poprzeczką.W ostatnich minutach obie drużyny miały po jeszcze jednej bardzo dobrej szansie. W 34 minucie bramkę dla częstochowian mógł zdobyć próbujący wykończyć wrzutkę Piotr Nocoń, a świetną interwencją popisał się Rafał Leszczyński. Z kolei w 41 minucie główkował Mikołaj Lebedyński, przy czym dobrą postawą między słupkami wykazał się dla odmiany Mateusz Kos i z tego Chrobry miał tylko korner.W pierwszej odsłonie obie ekipy miały więc sporo dogodnych okazji, więcej było ich po stronie Pomarańczowo-Czarnych, ale wynik ani drgnął.Po zmianie stron Chrobry mocno przycisnął i przez kilkadziesiąt minut miał dużą przewagę. Z tego wzięło się kilka strzałów, Pawła Tupaja czy Dennisa van der Heijdena, ale w przeciwieństwie do pierwszej części nie były one aż tak konkretne i piłka nie zmierzała po nich w światło bramki. Co nie udało się Chrobremu, zrobili przyjezdni. W 80 minucie po wrzutce z prawej strony Piotr Nocoń pokonał Rafała Leszczyńskiego. Skra prowadziła od tego momentu 1:0 i tego prowadzenia za sprawą dużej ambicji do samego końca już nie oddała.W przyszłym tygodniu Chrobrego czekają dwa mecze. Oba odbędą się na stadionach rywali. Pierwszy w czwartek 16 września o godz. 20.30 z GKS-em Tychy, drugi w niedzielę o godz. 18.00 z Puszczą Niepołomice.