"Pokazać piłkarską złość po tym chłodnym prysznicu"

Kamil Wojtyra jest ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji i w czterech ostatnich występach zdobył pięć goli. Na swoje pierwsze trafienie musiał jednak poczekać do 18 kolejki.

- W piłce nożnej cierpliwość jest bardzo ważna. Co tu dużo mówić, poprzednia runda po kontuzji była dla mnie bardzo ciężka. Wiązało się to z wykonaniem dużej pracy, ale takiej poza piłką i grą. Dlatego cieszą mnie teraz te wszystkie minuty na boisku. Udaje się robić jakieś tam liczby i to pokazuje, że praca została wykonana dobrze. Warto być cierpliwym - mówi.

 

Ostatni występ w Łodzi zakończył na dwóch trafieniach. Dzięki dwóm wykorzystanym rzutom karnym Chrobry odrobił część strat i zaczynając drugą połowę przy 3:0 doszedł ŁKS na jedną bramkę. Kiedy wydawało się, że głogowianie mogą powtórzyć wyczyn z listopadowego spotkania ze Stalą Rzeszów i przejść długą drogą od 0:3 do 3:3, ŁKS ponownie zdołał uciec.

- Dobrze weszliśmy w drugą połowę. Graliśmy wysoko, z pressingiem, odbieraliśmy piłkę, szybko zdobyliśmy dwa gole. Wydawało się, że po bramce na 3:2 jest już blisko remisu, ale to rywal strzelił, a jego trafienie na 4:2 spowodowało, że zeszło z nas powietrze. Przeciwnika natomiast jeszcze bardziej wzmocniło i w efekcie jego skuteczna kontra w końcówce meczu. Ten mecz pokazał, że cały czas musimy pracować, i jako drużyna, i indywidualnie. W każdej rundzie taki mecz się trafia i ważne, żeby mieć po nim wnioski. Analizując spotkanie, widzieliśmy dużo negatywnych rzeczy, ale też takich pozytywnych - podsumował napastnik Chrobrego.

 

W sobotę o godz. 15.00 domowy mecz z Termalicą, już trzeci w tej rundzie z zespołem ścisłej czołówki.

- Mecz w Łodzi to dla nas taki chłodny prysznic. Mam jednak nadzieję, że przed własną publicznością pokażemy taką piłkarską złość. Liczę na trzy punkty. Początek jest dość wymagający, ale jeśli chce się grać o jak najwyższe cele, to trzeba mierzyć się z każdym. Przed nami ciężki mecz. Termalica to dobrze zorganizowany zespół. Dobrze broni, stwarza sytuacje. Musimy przeciwstawić się tym samym, dobrą organizacją. Spodziewam się wyrównanego pojedynku - kończy Kamil Wojtyra.