Lebedyński: "niedokończona robota"

Przeczytajcie, co powiedział Mikołaj Lebedyński po powrocie do Chrobrego.
15-06-2023 02:40
autor: ŁJ
Mikołaj Lebedyński odchodził z Chrobrego przed rokiem w następstwie bardzo udanego sezonu pod względem drużynowym, z finałem baraży, ale też indywidualnym, bo z 12 zdobytymi bramkami. Wtedy jednak od żadnej ze stron nie padło słowo „żegnam”, a bardziej „do zobaczenia”.
- Też tak czułem - mówi Mikołaj Lebedyński. - Nastąpiło to dosyć szybko, ale jestem szczęśliwy z tego powodu i chciałbym kontynuować tutaj swój poprzedni dobry czas. Rodzina też jest bardzo szczęśliwa, bo również dobrze się tu czuła, a ostatnie rozstanie, szczególnie dla dzieci, było bardzo ciężkie. Bliscy oczywiście wracają ze mną, synowie od razu do treningów w Akademii, mają tu dużo znajomych, i tak samo się cieszą, jak ja.
 
- Cała otoczka towarzysząca nam przez ten czas pozytywnie wpływała na wszystko - wspomina ostatni okres spędzony w Głogowie. - Można powiedzieć, że to taka niedokończona robota. Tak chciałoby się rzec, ale z perspektywy czasu wiemy, ile to kosztowało wysiłku, czasami nerwów. Tamten wynik jak na możliwości Chrobrego był bardzo dobry. Choć oczywiście cały czas trzeba mierzyć jak najwyżej i… chciałoby się coś takiego powtórzyć.
 
Mikołaj Lebedyński do Chrobrego po raz pierwszy przeszedł w 2019 roku i w okresie trzech i pół lat jego strzelecka dyspozycja była rosnąca z finalnym sezonem w postaci wspomnianych 12 goli. W ubiegłym sezonie Chrobry jesienią nie miał kłopotów ze strzelaniem bramek i należał do bardzo ofensywnych zespołów, ale wiosną pod tym względem coś się zacięło. Poza tym kolejny sezon z udziałem wielu uznanych klubów zapowiada się na bardzo wymagający, więc tym bardziej powrót Lebedyńskiego może cieszyć.
- Najważniejsza jest grupa, bo sam nikt nic nie zdziała. Fajne jest to, że cały czas jest tu wielu chłopaków, z którymi grałem. Myślę i mam nadzieję, że stworzymy mocną grupę, a ja chciałbym dodać do tego od siebie coś ekstra - kończy „Miki”.