"Lepiej 4:3 niż 1:0". Pierwszy taki mecz Chrobrego

Nigdy wcześniej na tym poziomie Chrobry nie wygrał meczu, który w pewnym momencie przegrywał różnicą dwóch bramek.
18-09-2022 01:52
autor: ŁJ
Mecz w Gdyni był pierwszym w historii występów Chrobrego na poziomie 1 Ligi, w którym zespół przegrywał różnicą dwóch bramek, a taką stratę odrobił z nawiązką i wygrał całe spotkanie. Mało tego, ciężko znaleźć taki mecz w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
 
Przypominając: od 49 minuty Arka prowadziła na swoim stadionie 3:1, a taki wynik utrzymywał się jeszcze równo na kwadrans przed końcem. W 76 minucie Sebastian Steblecki pozwolił złapać kontakt, a w 81 minucie doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry bramką Miłosza Jóźwiaka Chrobry przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.
 
Nigdy wcześniej na tym poziomie Pomarańczowo-Czarni nie radzili sobie z taką sytuacją. W sezonie 2019/20 przegrywali w Nowym Sączu 0:2, doprowadzili do remisu, ale ostatecznie to Sandecja triumfowała 3:2. Łatwiej w klubowej historii znaleźć mecze, w których przegrywający dwoma golami Chrobry udawał się w skuteczny pościg, lecz też na tym się kończyło – na remisie. Tak było na przykład:
 
  • w sezonie 2017/18: GKS Katowice – Chrobry Głogów 2:2 (przy 2:0 bramki zdobyli Przemysław Stolc w 56' i Mateusz Machaj w 67')
  • w sezonie 2014/15: Flota Świnoujście – Chrobry Głogów 2:2 (przy 2:0 bramki zdobyli Michał Ilków-Gołąb w 68' i Michał Michalec w 85')
  • w sezonie 2013/14: Raków Częstochowa – Chrobry Głogów 2:2 (przy 2:0 bramki zdobyli Łukasz Szczepaniak w 66' i Damian Sędziak w 74')
 
Takich spotkań od stanu 0:2 dla rywali do 2:2 jest jeszcze kilka, ale nie takie tu rozpatrujemy. Fakt jest taki, że to pierwszy pierwszoligowy występ Chrobrego z odrobieniem straty dwóch goli, niepoprzestaniem na tym i wygraniem całego, tak źle w pewnym momencie układającego się meczu. To też pokazuje styl budowy „nowego” Chrobrego.
 
- Moja filozofia jest taka, że lepiej wygrać 4:3, a nie 1:0. Może to troszkę przez mnie, bo bardziej poświęcam uwagę na ofensywę i chcę widowiskowych meczów - mówił po rywalizacji z Wisłą Kraków (2:1) trener Chrobrego Marek Gołębiewski.
 
A te słowa coraz bardziej zdają się mieć odzwierciedlenie na boisku, bo choć Chrobry ma dużo straconych goli (18) to równie dużo zdobytych, na miarę czołówki tabeli (18). W tym sezonie głogowianie odrabiali straty na wagę minimum punktu już czterokrotnie: nie tylko w Gdyni, ale też w Rzeszowie (od 3:2 do 3:3), w Sosnowcu (od 1:0 do 1:2) i w spotkaniu z Wisłą (od 0:1 do 2:1).
 
autor statystyk: Tomasz Rubiś