Przed meczem z Sandecją

 

Poza Arką Gdynia i Puszczą Niepołomice, Chrobry rywalizował już ze wszystkimi ligowcami górnej części, tj. z aktualnych miejsc 1-9. W tej rundzie punktował w spotkaniach z będącymi niżej Chojniczanką Chojnice oraz Zagłębiem Sosnowiec i podobnym pod tym względem rywalem jest Sandecja. Nie znaczy to jednak, że można dopisywać sobie kolejne punkty, bo zespół z Nowego Sącza jest w strefie spadkowej. Strata do bezpiecznej pozycji wynosi dwa punkty, ale już do 14 miejsca całe pięć. Sandecja musi wygrywać, co nie udało się w ostatniej kolejce. Ze Skrą Częstochowa prowadziła 1:0, ale po 80 minucie straciła dwie bramki i pozostała bez zdobyczy. Tydzień wcześniej, w podobnych okolicznościach, po trafieniu Tomasza Boczka w 84 minucie wygrała jednak z GKS-em Tychy 3:2. W ostatnich trzech kolejkach zdobyła cztery punkty, więc walczy, a porażkę ze Skrą można tłumaczyć koniecznością gry w dziesięciu przez większą część pojedynku.

                    

 

 

Przed jesiennym meczem z Sandecją w klubie doszło do zmiany na ławce, a trenera Dariusza Dudka zastąpił Stanislav Varga. Teraz, choć nie bezpośrednio przed rywalizacją, wykonano kolejny taki ruch. Od 8 marca trenerem Sandecji jest Tomasz Kafarski, który w Nowym Sączu pracował już w latach 2019-2020. Jego tegoroczny bilans w roli szkoleniowca Sandecji to 1-1-1.

 

 

 

W meczu w Krakowie czwartą żółtą kartką ukarano Jakę Kolenca i nie zagra on w czwartek. Więcej takich absencji jest w Sandecji, w szeregach której nie zagrają Maissa Fall (23 / 2), Michal Piter-Bucko (18 / 0) i Jakub Iskra (18 / 1). 

Maissa Fall jest jednym z najczęściej grających w tym sezonie piłkarzy Sandecji, a poza nim wiodącymi pod tym względem postaciami są Kamil Słaby, Damian Chmiel, Tomasz Boczek czy Jakub Wróbel, który z sześcioma golami jest najlepszym strzelcem drużyny Tomasza Kafarskiego.

W przeszłości zdarzały się bardziej burzliwe mecze Chrobrego z Sandecją, z wynikami 3:2 i bramkami zdobywanymi w doliczonym czasie. Było nawet 2:1 głogowian po dwóch golach strzelonych już po 90 minucie. Ostatnie spotkania były jednak spokojniejsze. Dwa z ubiegłego sezonu to 1:0 i 0:0, a 1:0 zostało powtórzone w rundzie jesiennej, kiedy to Chrobry wygrał w takim rozmiarze na wyjeździe. Sandecja walczy o utrzymanie, Chrobry o przełamanie, więc może to zapowiada powrót większych pod względem bramkowym emocji?