6 goli, 3 Machaja, wejście Malczuka

To jeden z najbardziej efektownych meczów Chrobrego w ostatnim czasie. Pomarańczowo-Czarni pokonali Błękitnych Stargard 6:0, a klasycznym hat-trickiem popisał się Mateusz Machaj.Trener Ivan Djurdjević dokonał podziału na dwie…
09-02-2022 07:15
autor: ŁJ

To jeden z najbardziej efektownych meczów Chrobrego w ostatnim czasie. Pomarańczowo-Czarni pokonali Błękitnych Stargard 6:0, a klasycznym hat-trickiem popisał się Mateusz Machaj.

Trener Ivan Djurdjević dokonał podziału na dwie mieszane jedenastki. Ta „pierwsza” przeważała od początku do końca pierwszej odsłony, co udokumentowała jednym golem, choć po drugiej stronie raz było gorąco, gdy piłkę z linii bramkowej wybijał Maksym Iwanowicz. Zanim jednak ten gol padł, niecelnie uderzali Dominik Dziąbek i główkujący po rzucie rożnym Michał Ilków-Gołąb. W 32 minucie pojedynek z jednym z rywali wygrał Hubert Turski i zdecydowanie ruszył na bramkę, przed którą został sfaulowany. Jedenastkę na gola otwierającego wynik spotkania zamienił Mikołaj Lebedyński. Ten sam zawodnik miał jeszcze okazję, by podwyższyć rezultat na 2:0, lecz golkiper Błękitnych piłkę po jego strzale tym razem obronił.

Rezultat podwyższała za to „druga” jedenastka. Już w 53 minucie było 2:0, na co zespół zapracował składną akcją. Marcel Ziemann dośrodkował w pole karne, a futbolówkę sprzed dalszego słupka zgrał na środek Mateusz Bochnak, co wykorzystał Dennis van der Heijden. W 58 minucie sędziujący Robert Parysek po raz drugi wskazał na wapno, tym razem po tym, jak faulowano Mateusza Bochnaka. Z tego punktu pewnie wstrzelił się Mateusz Machaj.

Mateusz Machaj miał zresztą bardzo dobry dla siebie dzień, który dobrze rokuje przed ligą. Zdobył jeszcze dwa gole, w tym jednego strzałem w swoim stylu zza pola karnego (innego po podaniu Dennisa van derj Heijdena), więc 45-minutowy występ zakończył na klasycznym hat-tricku i optymizmie przed wiosną. Rezultat pojedynku ustalił w 79 minucie Mateusz Bochnak.

Po przymusowej przerwie było widać, że Chrobry jest głodny gry i to pokazał w starciu z Błękitnymi. W przeszłości w meczach sparingowych dosyć często rywalizował z przeciwnikami z niższych lig, a pod względem wyniku nie były to tak efektowne występy. Dobrą wiadomością jest też udział wszystkich zawodników, bo do składu powrócili Tomasz Cywka z Adamem Banasiakiem (jedynie Toshiya Inoue trenował indywidualnie) oraz wejście Natana Malczuka na ostatni kwadrans.

W sobotę, na dwa tygodnie przed ligą, Chrobry zagra w Kaliszu z miejscowym KKS-em Start o godz. 12.00.