Znów z golami w końcówce

W drugim z rzędu sparingu Pomarańczowo-Czarni zdobywają bramkę w samej końcówce i raz jeszcze robi to Hubert Turski. Chrobry pokonał Lechię Zielona Góra 2:1, a do bramki przeciwnika trafiali ci, którzy w trakcie przygotowań…
18-02-2022 09:07
autor: ŁJ

W drugim z rzędu sparingu Pomarańczowo-Czarni zdobywają bramkę w samej końcówce i raz jeszcze robi to Hubert Turski. Chrobry pokonał Lechię Zielona Góra 2:1, a do bramki przeciwnika trafiali ci, którzy w trakcie przygotowań strzelali już wcześniej: nie tylko Turski, ale też Mateusz Machaj.

Przed meczem trenerzy dokonali podziału kadry. Na mecz z Lechią wytypowali jedenastkę m.in. z Mateuszem Machajem, Dennisem van der Heijdenem, Robertem Mandryszem, ale też młodzieżą: Maksymem Iwanowiczem, Erykiem Pieczarką i Natanem Malczukiem.

W pierwszych 45 minutach to Lechia miała przewagę i lepsze sytuacje. Karol Dybowski w kilku z nich zachował się bardzo dobrze między słupkami, ale w jednej nie dał rady zapobiec utracie gola. W 30 minucie zielonogórzanie wykonywali rzut rożny, a po dośrodkowaniu i strzale głową na 0:1 trafił Przemysław Mycan.

Chrobry nie do końca miał z czego odpowiedzieć, lecz na samym finiszu na bramkę Lechii porwał się Dennis van der Heijden. To się opłaciło, bo został sfaulowany w szesnastce i sędzia wskazał na jedenasty metr, z którego pewnie wstrzelił się Mateusz Machaj. To czwarty gol „Matiego” podczas zimowych przygotowań.

Taki skład Chrobrego został utrzymany do 70 minuty. Wtedy na boisku pozostał tylko Karol Dybowski, a do gry weszli zawodnicy przewidziani głównie do rywalizacji w sobotę z Zagłębiem Lubin. Jeszcze wtedy utrzymywał się też remisowy wynik, choć głogowianie przycisnęli i - podobnie jak przed tygodniem w Kaliszu - powalczyli do samego końca, kiedy to w 89 minucie gola na 2:1 strzelił Hubert Turski.

Przed Chrobrym jeszcze jeden test. Na sobotę na godz. 11.00 w Lubinie zaplanowano spotkanie z Zagłębiem, od którego do rundy wiosennej pozostanie już tylko osiem dni.